Na początek przepis na "Murzynka", który znalazłam w jakimś czasopiśmie kobiecym daaawno temu ;) Jest to ciasto, które robię chyba najczęściej i które zawsze wychodzi ;)
Składniki:
1 kostka margaryny (250g)
1/2 szklanki mleka
2 szklanki cukru
4 łyżki kakao*
4 jajka
2 szklanki mąki
łyżka proszku do pieczenia
przyprawa do pierników
margaryna i tarta bułka do formy
Wykonanie:
Do garnka wlać mleko, dodać margarynę, cukier i kakao. Podgrzewać na małym ogniu do całkowitego rozpuszczenia, a następnie zagotować. Odlać 1/2 szklanki na polewę. Pozostawić do ostygnięcia. Do wystudzonej mieszaniny dodać mąkę (wymieszaną z proszkiem do pieczenia), a po wymieszaniu - żółtka i przyprawę piernikową (3-4 łyżeczki). Wszystko dokładnie wymieszać. Pod koniec dodać pianę z białek ubitą na sztywno. Ciasto przełożyć do foremki i piec w średnio nagrzanym piekarniku. Po upieczeniu ciasto polać polewą czekoladową, posypać wiórkami kokosowymi, kolorową posypką lub kruszonymi migdałami.
Mnim oj zjadłabym takiego murzynka:) Nie ma to jak stare przepisy :)
OdpowiedzUsuńZgadza sie, warto przechowywac stare przepisy - to kopalnia pomyslow :)
OdpowiedzUsuńWitam na moim blogu Gosiu i pozdrawiam :)